Obraz i dźwięk : Gombrowicz

19 października we Wsoli gościliśmy Miguela Grinberga, przyjaciela Witolda Gombrowicza z ostatnich lat jego pobytu w Argentynie.
Grinberg (ur. w 1937 r. w Buenos Aires) to znany argentyński pisarz, poeta i dziennikarz, autor pięćdziesięciu książek z różnych dziedzin, współtwórca i czołowa postać tak zwanego „pokolenia ‘60”, nonkonformistycznego nurtu literackiego i ideowego w kulturze Argentyny ubiegłego stulecia. Był też jednym z założycieli argentyńskiego ruchu rockowego, brał udział w powstawaniu ruchu hipisowskiego w USA. Jest także wykładowcą akademickim, uznanym redaktorem i wydawcą oraz działaczem ruchów pacyfistycznych i ekologicznych.
Wydarzeniu towarzyszył minirecital muzyki argentyńskiej i hiszpańskiej w wykonaniu Wiktorii Szubelak (gitara klasyczna). Gościem honorowym spotkania był Ambasador Argentyny Gerardo Manuel Biritos, niepodziewanie na spotkanie dotarła też Rita Gombrowicz, która miała dojechać do Wsoli następnego dnia. Rozmowę D. Świtkowskiej z M. Grinbergiem publikujemy w tej książce.
21 października odbyło się spotkanie poświęcone Jerzemu Gombrowiczowi, bratu Witolda, z udziałem pani Rity Gombrowicz, a także m.in. prof. Romana Lotha i Ksawerego Jasieńskiego. Spotkanie było okazją do promocji książki Dominiki Świtkowskiej „A to był Gombrowicz!”, gromadzącej starannie opracowane wspomnienia o Jerzym Gombrowiczu, wybór dokumentów oraz solidny szkic biograficzny. Tom otwiera interesujący szkic Rity Gombrowicz o relacjach między oboma braćmi.
25 października zaprosiliśmy natomiast na dyskusję „Dlaczego Gombrowicz nie chodził do teatru?”, z udziałem Rity Gombrowicz, Wojciecha Majcherka oraz Jacka Wakara jako moderatora. W dyskusji uczestniczyli również jurorzy i uczestnicy X Festiwalu Gombrowiczowskiego. Zastanawialiśmy się po co Gombrowiczowi była forma teatralna i co po Gombrowiczu współczesnej formie teatralnej.
Współorganizacja i patronat nad Panelem: Ambasada Republiki Argentyńskiej. Partner: Wydawnictwo Literackie. Współpraca organizacyjna: Teatr Powszechny im. J. Kochanowskiego w Radomiu.
 

fot. Eliza Szwede